Idealny dzień na porządki

Kiedy widzę za oknem słońce, włącza mi się wewnętrzny głos, który nie pozwala mi opuścić ani jednej słonecznej chwili. Taki dzień musi koniecznie odbyć się na słońcu. Nie ma opcji na siedzenie w domu, w nienasłonecznionym pokoju. Wtedy miałabym ogromne, OGROMNE poczucie winy.

Znam wiele osób, które tak mają, i myślę, że to chyba taka nasza polska przypadłość. Słońce to towar luksusowy… ale kiedy już się pojawi, jest wspaniale!

Pocieszająca myśl: może nigdy nie docenilibyśmy go w pełni, gdybyśmy mieli go aż nadto.

Idzie wiosna
Nasze monstery lubią pozycję zwisającą 🙂

Nadszedł także czas na zapowiadane porządki… Przyznaję, że dopiero zaczęłam i jeszcze trzeba będzie wiele zrobić…

Trzeba delikatnie wyczyścić liście

Naprawdę czas pozbyć się świątecznych lampek. Na lato przydałyby się lampiony, muszę opracować plan na nowe ozdoby. Chciałabym żeby było lekko, jasno, może papierowo?

Zimo żegnaj! I nie wracaj!

Dzisiaj spadła z drzewa pomarańcza. To zainspirowało mnie do przemyśleń na temat naszych cytrusów. Przeprowadziłam wywiad z moim mężem i w następnym wpisie umieszczę historię naszych drzewek. Jest to po części historia miłosna. Będzie też przepoławianie pomarańczy!

Naprawdę jestem ciekawa jak wygląda w środku.

Najlepszy kompan na słoneczny dzień

Jeżeli coś może poprawić mi humor i wprowadzić w wiosenny klimat to właśnie te czerwone buty z Bałagan Studio.

To zdecydowanie nie koniec robót. Musimy zadbać o każdą roślinkę i zobaczyć czy czegoś nie potrzebuje. Chcemy oszlifować stół, zmienić fotele, umyć okna. A na koniec spiąć wszystko ślicznymi ozdobami.

Do zobaczenia wkrótce!

Posted in

Dodaj komentarz